Heja,
święta, święta i po świętach. Każdy z Nas się najadł, opił i pewnie przytył z kilka kilo, ale co tam, święta są od tego. Ja odpoczęłam od wszystkiego i wracam ze zdwojoną siłą. Niedługo koniec roku, to czas postanowień i przemyśleń kilka przedstawię dzisiaj.
No i udało mi się wykonać Wyzwanie Święta… z czego jestem bardzo dumna!
Wyzwanie, które okazało się prawdziwą walką mojej głowy, ciała i nóg!
Na początku przyjemnie mi się biegało z psem, ale później, gdy czas naglił męczyło mnie to, a moje nogi zrobiły się obolałe i ciężkie. Modliłam się by każdy kilometr szybko zleciał. Nogi czuje do dziś, ale mam satysfakcje z tego co zrobiłam.
Motywacja, bo z nią walka była najgorsza…
Ciężko się przyznać blogerce biegającej i pracującej w sklepie dla biegaczy, że ma dość biegania, ale naprawdę tak jest. Zrobiłam wyzwanie by ruszyć się z kanapy, bo ciągle siedzę teraz przy książkach i pisze magisterkę lub robię inne zadania na uczelnie oraz chodzę do pracy. Przytłoczyłam się obowiązkami, dlatego motywacja była zerowa.
Bieganie, bieganiem – ile można?
Rok 2014 był moim przełomowym, miałam pełno energii, sił i pasji do biegania. Z uśmiechem na twarzy wychodziłam na każdy trening, nawet ten najcięższy. Teraz to co się ze mną stało w 2015 roku to jest szczyt lenistwa, a może przepracowania… Chociaż niektórzy przyznają, że nie mam ciężkiej pracy, to jednak jest ona angażująca.
#WyzwanieŚwięta – podsumowanie.
Cieszę, że to jest za mną. Udało się. Satysfakcja… hmm wyjątkowo mała. Plus, że ruszyłam się z kanapy. Podsumowując muszę znowu ruszyć na siłkę, ewentualnie Insanity, czy Chodakowska w domu, bo bieganie i ja – to jakoś ostatnio nie dwa światy.
Na jakiś czas mniej mnie będzie na aga4run, a więcej na blogu: aga4makeup.
Na pewno będę dawać więcej zaległych postów – książkowych, odżywkowych. Tak raz, dwa razy w miesiącu. Do zobaczenia na ścieżkach biegowych po magisterce.
Buziaki i trzymajcie się biegowo!
Nic tylko pogratulować sukcesów i życzyć Tobie podobnych w następnym roku.
Pozdrawiam!
Gratulacje pomysłu i wytrwałości. Bieganie to świetna sprawa ale dla wytrwałych. A systematyczność to podstawa, żeby fajnie sobie kondycję wyrobić.
Dziękuje 🙂
Planuje wrócić do akcji 😉
Więc będzie ciekawie, może znowu sobie postawie jakieś wyzwanie.